The Original Diaries

Hayden Lake wita..
 

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Sro Kwi 03, 2019 3:11 pm
First topic message reminder :

Dom nad jeziorem - Page 3 Bd4336a6b6ed69e6ddc65b7133427a19
Powrót do góry Go down
AutorWiadomość
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Sob Kwi 20, 2019 8:51 pm
Nie umiała powstrzymać uśmiechu, gdy odpowiedział jej niemal identycznie jak ona wcześniej jemu. W amoku emocji, które owładnęły ich ciałami nadal potrafili siebie słuchać i zapamiętywać każde słowo. Dzięki temu podobał jej się nie tylko jego wygląd, ale także ten skrawek osobowości, który dane było jej poznać. Wzruszyła ramionami udając gest bezradności. Nazwanie tego wykorzystywaniem było jedynie przesadzonym ujęciem tego, co oboje chcieli zrobić. W końcu byłoby to niemożliwe, gdyby to słowo odbierało się teraz dosłownie. Równie dobrze można było powiedzieć, że to ona jego zaraz wykorzysta.
Na jego kolejne słowa zareagowała zupełnie podobnie. Nabrała więcej powietrza do płuc, chcąc choć odrobinę uspokoić swoje pragnienie. Coraz większy trud sprawiało jej powstrzymywanie się od rzucenia się na niego z chęcią uprzyjemnienia mu jeszcze bardziej owego wieczoru. Z fascynacją przyglądała się jego twarzy i temu jak reagował pod wpływem sposobu, w jaki go dotykała. Odczuła wrażenie, że ingerencja w jego obecną fryzurę sprawiała mu wyjątkową przyjemność jak na taki drobny gest. Warto było zapamiętać ten mały szczególik. Ponownie przygryzła delikatnie swoją dolną wargę, zrobiła to niemal mimowolnie w reakcji na wędrującą dłoń Christiana pod materiał swetra. Nie oponowała, gdy ją przyciągnął bliżej siebie. Samodzielnie przyparła do niego jeszcze mocniej. Kiedy zorientowała się, że jego wzrok utkwił w jej ustach, powoli wypuściła dolną wargę z uścisku. Nim zdążyła zareagować na jego słowa znowu ją pocałował. Nie przerywając tego kontaktu poprawiła nogi otulając jego biodra swoimi udami. Christiana wargi, tak pełne pasji, rozpalały w niej jeszcze większy ogień. Kiedy oderwał się od niej na moment niemal sama zaatakowała go namiętnym pocałunkiem, ale chłopak uniemożliwił jej to, odchylając jej podbródek. Szybko wynagrodził Jo ten wybryk, pieszcząc skórę szyi z niezwykłą perfekcją. Obie dłonie panny Collins wylądowały na ramionach Christiana. Powoli przejechała nimi po klatce piersiowej, a zatrzymała je na umięśnionym brzuchu.
- Czy nie wspominałam, jak bardzo przeszkadza mi Twoja koszulka?- spytała półszeptem, korzystając z okazji, w której miała wolne usta. Pytanie było rzecz jasna retoryczne, bo niemal na samym początku poruszyła temat jego bluzki. Poza tym fakt, że zaczęła się dobierać do czarnego materiału odzienia świadczył o tym, że wcale nie potrzebowała jego odpowiedzi. Chwyciła za bluzkę i zaczęła ją podciągać do góry, chcąc zdjąć ją z ciała Khana. Jak tylko jej się to udało jedną ręką otuliła jego szyję, by znowu bawić się jego włosami, a drugą wsunęła pod jego ręką za plecy, by dotykać w tamtym miejscu nagiej skóry, na której pojawiła się chwilowo gęsia skórka.
Powrót do góry Go down
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Sob Kwi 20, 2019 9:54 pm
Podobało mu się jak droczyli się ze sobą nawzajem udowadniając raz za razem jak bardzo podobne były ich charaktery i temperamenty. Faktycznie była to mieszanka wybuchowa, która właśnie eksplodowała, a emocje temu towarzyszące sprawiały, że atmosfera gęstniała z każdą chwilą. Pomimo tego, że jego usta były zajęte, kiedy wspomniała o jego koszulce, wargi wygięły mu się w lekkim uśmiechu. Poczuł jej niecierpliwe ręce, które zaczęły ściągać z niego koszulkę,a jego serce zaczęło bić ze zdwojoną siłą. Odsunął się od niej i jednym sprawnym ruchem ściągnął z siebie czarny materiał. Uśmiechnął się lekko do Jo, czując jak jej palce dotykające jego nagiej skóry przyjemnie pobudzają jego nadwrażliwe receptory. To była tortura, bo wszystko co czuł, było silniejsze niż pamiętał sprzed aktywowania klątwy, ale była to bardzo przyjemna tortura. Pochylił się nad nią jakby chciał ją znów pocałować, ale zatrzymał się w momencie, w którym jego usta musnęły jej wargę i niemalże mruknął z rozkoszy czując jej paznokcie na skórze głowy. Spojrzał na nią nie kryjąc samozadowolenia.
- Masz na mnie ochotę, hm? - spytał z cwanym błyskiem w oku, chociaż wiedział że była to trudna gra, bo sam ledwo mógł się teraz jej oprzeć. Nie krył tego, ale nie mógł też się powstrzymać żeby dolać oliwy do ognia. Wsunął obie dłonie pod jej sweter, nie dbając o to, że gdy przesuwał je coraz wyżej, razem za nimi podwijał się materiał odsłaniając coraz to więcej nagiej skóry. Pozwolił sobie tylko na to żeby jego kciuki przesunęły się kusząco po linii pod jej piersiami zanim przesunęły się na plecy. Jego usta tylko dotykały obiecująco czerwieni na jej wargach, ale nie pozwalały sobie na nic więcej.
- Nawet nie wiesz jaką ja mam ochotę na ciebie - westchnął, jakby uczucie z tym związane było niemalże bolesne. Wyglądało na to, że chciał znowu wbić się w jej usta, jednak w ostatniej chwili się powstrzymał, tylko po to, żeby się z nią podroczyć. Żeby poczuła to, co sam czuł.
Powrót do góry Go down
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Sob Kwi 20, 2019 10:30 pm
Christian ani na moment nie protestował, gdy próbowała się pozbyć jego koszulki. Pomógł jej w tym, dzięki czemu miała chwilę czasy, by napatrzeć się na jego umięśnione ciało. Im dalej się posuwali tym mniej cierpliwa była Joanne. Czuła ciepło na swoich policzkach, które zwiastowały pojawiający się rumieniec na jej policzkach wywołany wzrastającym pożądaniem. Jego skóra zdawała się płonąć pod opuszkami jej palców. Dopiero teraz była w stanie odczuć wysoką temperaturę jego ciała, co wcześniej uniemożliwiała jej warstwa czarnego materiału. Znowu ją omamił, sprawiając wrażenie, że zaraz ją pocałuje. Zbliżyła się do niego, by znów wbić się w jego wargi, jednak chłopak powstrzymał to i odezwał się wyraźnie zadowolony z tego jak dziewczyna traciła przy nim samokontrolę.
- Ochotę to mało powiedziane.- przyznała i odwzajemniła jego uśmiech. Uświadamiała sobie jak bardzo dawała się ponieść chwili, jednak alkohol w jej żyłach sprawiał, że nie widziała powodów, by to w ogóle pohamować. Wyprężyła się lekko, a jej kręgosłup na chwilę przybrał kształt łuku, gdy tylko poczuła dotyk ciepłych dłoni Khana na swoim nagim ciele. Razem z ruchem jego rąk sweter powoli unosił się do góry, odsłaniając jej plecy i brzuch. Materiał swetra dodatkowo łaskotał skórę Joanne, co było dodatkowym przyjemnym bodźcem, jednak nie tak wspaniałym jak kontakt z ciałem Christiana. Kiedy jego dłonie znalazły się tuż po piersiami Collins, mógł poczuć jak wysoko unosi się jej klatka piersiowa w wyniku głębokiego oddychania.
Gospodarz domu ani na moment nie przestawał się z nią droczyć, co o mało nie doprowadzało ją do szału. Nie przestawała się uśmiechać, a jej twarz miała nieustannie figlarny wyraz. Dłonią w jego włosach przysunęła jego głowę bliżej siebie, ale nie po to, by go na siłę ucałować tylko po to, by jej usta znalazły się tuż przy uchu wilkołaka.
- Będziesz się teraz mścił i doprowadzał mnie do większego szaleństwa?- spytała, muskając przy okazji wargami płatek jego ucha. Jednocześnie dała mu do zrozumienia, że już postradała wszelkie zahamowania, więc był na bardzo dobrej drodze ku temu, by rzuciła się na niego niczym zwierzę podążające za swoim instynktem.
- Mogę stać się wtedy bardzo niegrzeczna.- zasugerowała i spojrzała mu z powrotem w oczy.
Powrót do góry Go down
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Nie Kwi 21, 2019 12:19 am
Był boleśnie świadom wzrastającej niecierpliwości Joanne i odbierało mu to resztki zdrowego rozsądku. Jej dłonie badały jego nagie ciało, a on czuł tylko jak wyraźnie i z utęsknieniem reagowała na to jego skóra. Czuł się jakby faktycznie płonął pod opuszkami jej palców. To jak ogromną satysfakcję sprawiało mu droczenie się z nią, było aż niepoprawne. Widział jej pożądanie, niczym lustrzane odbicie tego co sam odczuwał, a bawiąc się tym uczuciem, potęgował je w sposób, który wymykał się spod wszelkiej kontroli. Było to jak igranie z ogniem, czyli coś co Christian Khan uwielbiał robić.
Jej odpowiedź przyjął z zadowoleniem, które pojawiło się w jego oczach.
- Doceniłbym to wyznanie bardziej, ale naprawdę ciężko mi się przy tobie skupić - mruknął, a wyraz jego twarzy nie posiadał w sobie ani krzty żartu. Zdał sobie sprawę, że Collins trzymała go w garści i nie mógł nic z tym zrobić. Nie chciał nic z tym zrobić. Jej nagie ciało pod jego dłońmi było uzależniająco przyjemne, nie chciał jej puszczać. Szczególnie gdy czuł jak Jo reagowała na jego dotyk. Kiedy nabierała powietrza, on patrzył na nią, jakby dzielili się ze sobą tym uczuciem, tym pożądaniem. Poczuł jej wargi na swoim uchu, ciepły oddech na skórze wywołał dreszcze, które przebiegły od karku wzdłuż całych pleców. Uśmiechnął się drapieżnie na jej słowa i już chciał jej powiedzieć, że owszem, będzie się mścił, chyba że sam pierwszy oszaleje, jednak to co dodała później, w połączeniu z tym intensywnym spojrzeniem, którym go obdarzyła, spowodowały, że zupełnie zapomniał o droczeniu się. Uśmiechnął się nikle i wtopił się w jej usta. Drapieżnie i pełen głodu. Tym razem to jego dłonie zaczęły pozbywać się niepotrzebnego materiału z jej ciała. Odsunął się żeby ściągnąć z niej sweter. Chciał ją zobaczyć w całości. Pozbyć się resztek granic między nimi. Kiedy tylko tak się stało, znów przywarł do niej, czując na swoim torsie ciepło jej nagiego ciała.
- Jak bardzo niegrzeczna? - spytał, ledwo odrywając się od jej ust, a w jego głosie słychać było napięcie, które sugerowało, że docierał do skraju racjonalnego myślenia.
Powrót do góry Go down
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Nie Kwi 21, 2019 12:55 am
Ich reakcje pod wpływem dotyku, słów i choćby samej bliskości wyglądały jakby dzielili się między sobą zmysłami, by móc różnie rzeczy odczuwać w podobny sposób. Dla Christiana mogło być to niemożliwe, jednak nieświadoma istnienia wilkołaków Joanne najzwyczajniej myślała odwrotnie. Nieustanne droczenie się i prowokacje pobudzały jedynie jej podniecenie. Igranie z ogniem było czymś niezwykłym do czasu, aż któreś z nich się nie poparzy. O ile wszystko pójdzie drogą przyjemności, a nie komplikacji nie powinno dojść do pokaleczenia się. W związku z tym Joanne postanowiła zaryzykować i dać się ponieść dalszym igraszkom.
- Teraz masz okazję żeby się całkiem wyłączyć.- powiedziała z zadziorną miną. Oczywiście na myśli miała jego rozumowanie, a nie działanie. Nie chciała, by w trakcie ich pieszczot zaprzątał sobie czymś innym głowę. Na cel obrała sobie odwrócenie jego uwagi od wszelkich innych spraw.
Nie spodziewała się, że jej słowa tak szybko przekonają go do tego aby zaprzestał droczenia się. Zajął się nową strategią w odpowiednim momencie, ponieważ niewiele brakowało, a zignorowałaby jego próby dokuczenia jej i sprowokowałaby go do totalnej utraty kontroli nad własną grą. Znowu mogła poczuć jego miękkie, ciepłe wargi na swoich ustach, od których niechętnie oderwała się w celu pozbycia się swetra. Poczuła jak przeszył ją lekki dreszcz, czego dowodem była gęsia skórka. Poza majtkami nie okrywał jej już żaden materiał, który mógłby ją ogrzać, więc wszelkie nadzieje pokładała w ciepło ciała Christiana. Pozwoliła mu wpierw spojrzeć na swoje ciało, pokazując jednocześnie, że nie waha się ani nie wstydzi. Zasłanianie się byłoby najgorszą rzeczą, jaką mogłaby właśnie zrobić. Poza tym widok jego wyrazu twarzy, tego łapczywego wzroku jeszcze bardziej ją nakręcał. Zaraz przywarła do niego niemal całym swoim ciałem, otulając rękoma jego szyję.
- Na tyle, by sprowadzić na złą drogę młodszego od siebie kolegę.- powiedziała i uśmiechnęła się szeroko. Wprawdzie ani trochę nie odczuwała różnicy ich wieku. Ba, w większości czasu zdawało jej się, że jest on znacznie dojrzalszy emocjonalnie od niej. Wygląd Khana również mógł spowodować wiele wątpliwości. Pocałowała go łapczywie w usta, a następnie przeniosła się na jego szyję i bark. Zakołysała lekko biodrami, prowokując Christiana do dalszych igraszek. Sunęła palcami jednej dłoni od jego ramienia aż po brzuch. Pod opuszkami czuła jego rzeźbę, co przypominało jej o jego znakomitej budowie. Dłoń zatrzymała na jego pasku od spodni. Przygryzła lekko skórę na jego szyi, a potem oderwała się od niej, by ostatni raz spojrzeć mu w oczy nim zdecydują się na ten największy krok.
Powrót do góry Go down
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Nie Kwi 21, 2019 5:34 pm
Nie miał zamiaru się zupełnie wyłączać, chciał się skupić tylko i wyłącznie na tym co działo się między nimi i przeżyć to w pełni. Docenić każdą chwilę i wykorzystać ją do cna. Jeżeli miał się spalić przy okazji, to było mu to obojętne. Liczyła się tylko ona, jej bliskość i ten elektryzujący dotyk. Jeżeli chciała odwrócić jego uwagę od reszty świata, wychodziło jej to idealnie. Gdy tylko Joanne została pozbawiona swetra, Christian dał sobie chwilę na podziwianie widoku jaki otrzymał. Widząc jak jej ciało reagowało na jego pełne pożądania spojrzenie, uśmiechnął się drapieżnie.
- Jesteś niesamowita - wymruczał zanim ją pocałował, a w jego głosie słychać było jak bardzo mu się podobała.
Kiedy nazwała go młodszym kolegą prychnął pod nosem, a jego usta wygięły się w delikatnym, cwanym uśmiechu.
- Myślisz, że jesteś w stanie sprowadzić mnie na gorszą drogę niż sam już jestem? - spytał z lekko uniesionymi brwiami, podczas gdy jego dłonie, które błądziły po jej ciele, zsunęły się na pośladki. Jego palce zacisnęły się na nich kusząco, wcale nie tak lekko, jakby ten gest miał w jakiś sposób odnieść się do intensywności tego jak na niego wpływała. - Chciałbym zobaczyć jak próbujesz to zrobić. - Była to w połowie prowokacja, w połowie życzenie, które zdołał wypowiedzieć zanim go pocałowała.
Czuł, że ich gesty i pieszczoty stawały się coraz bardziej niecierpliwe. Przyjemny dotyk dłoni Joanne na jego torsie, doprowadzał go do granic szaleństwa, sprawiając że wszystkie mięśnie napinały się pod jej palcami. Kiedy zatrzymała dłoń na jego pasku od spodni i przygryzła mu skórę na szyi mruknął rozkosznie. Spojrzał na nią kiedy się odsunęła, a widząc w jej oczach odbicie własnego głodu uśmiechnął się drapieżnie. Obejmowała go cały czas za szyję, więc zanim wstał razem z nią, wystarczyło że oplótł się w pasie jej nogami i złapał ją za uda. Nie musiała się wcale mocno trzymać, bo bez problemu ją podniósł, jakby była lekka niczym piórko. Nie było po nim widać nawet cienia wysiłku, kiedy wnosił ją po schodach na górę, co jakiś czas obdarzając ją pocałunkami.
Weszli do jego pokoju, a on jedną ręką ściągnął z łóżka pościel, razem ze wszystkim co leżało na wierzchu, czyli miedzy innymi jego mokrymi spodniami z lasu. Zaraz później położył ją na łóżku, a sam zanim do niej przylgnął, nie mógł sobie odmówić przesunięcia głodnym spojrzeniem po jej pięknym ciele.
Powrót do góry Go down
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Nie Kwi 21, 2019 8:02 pm
Powrót do góry Go down
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Nie Kwi 21, 2019 10:00 pm
Powrót do góry Go down
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Pon Kwi 22, 2019 12:52 pm
Powrót do góry Go down
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Pon Kwi 22, 2019 8:08 pm
Powrót do góry Go down
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Pon Kwi 22, 2019 10:19 pm
Powrót do góry Go down
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Wto Kwi 23, 2019 9:25 pm
Powrót do góry Go down
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Sro Kwi 24, 2019 11:58 am
Powrót do góry Go down
Christian Khan
Christian Khan
Christian Khan
Werewolf
Punkty : 75
Czw Kwi 25, 2019 8:59 am
Powrót do góry Go down
Joanne Collins
Joanne Collins
Joanne Collins
Human
Punkty : 66
Czw Kwi 25, 2019 2:50 pm
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Skocz do: