The Original Diaries

Hayden Lake wita..
 

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
The Original Diaries
The Original Diaries
The Original Diaries
Special
Punkty : 1154
Pią Lut 22, 2019 8:12 pm

Obrazek
Powrót do góry Go down
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Witch
Punkty : 123
Pią Lut 22, 2019 8:41 pm
Po skończonych zajęciach ma się tutaj strasznie dużo czasu. Więc każdy z nas musiał się czym zająć, nie? Najlepszy pomysł jaki teraz mi wpadł do głowy to zrobienie ciepłej herbaty i wypicia jej w ogródku. Może nie jest aż tak mocno zimno, ale da się wysiedzieć w bluzie z jakimś ciepłym napojem. A zwłaszcza, że się już pomału ściemnia to dodatkowo daje możliwość posiedzenia tutaj w samotności. Dzieciaki za pewne siedzą w akademiku, a inni najpewniej gdzieś wyjdą lub po prostu spędzą czas w swoim gronie. Idąc tak przez dróżkę, omijałam jedynie jeszcze nie posadzone rośliny. Pewnie osoby, które to robiły postanowiły że dokończą to jutro. Szkoda, że tylko młodsze klasy to robią..fajnie tak pobawić się w ziemi przy okazji brudząc się. Takie sprawy pomagają całkowicie się uspokoić, bo trzeba mieć cierpliwość do sadzonek.
Usiadłam na ławce, okryłam się swoim grubszym swetrem. Herbatę postawiłam na ławce, abym mogła nogi przyciągnąć do siebie. Jak tylko mi się to udało, jedynie westchnęłam i ponownie wzięłam do rąk ciepły napój. Ciesząc się z ciepła jakie daje. - W końcu cisza - Szepnęłam, podmuchałam w napój i wzięłam łyka owocowej herbaty. Tego chyba najbardziej tutaj brakuje. Zostania chociaż na trochę bez żadnej żywej duszy, patrzącej się na każdy twój krok. Lecz takie chwile nie mogą trwać wiecznie.. Zmarszczyłam czoło widząc jak ktoś tu szedł z oddali.
- Nie musisz się skradać, miejsca starczy jeszcze dla dwóch osób - Rzuciłam do osoby, która się tutaj zbliżała.
Powrót do góry Go down
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Vampire
Punkty : 19
Pią Lut 22, 2019 9:14 pm
#2 kilka dni po zaciętej walce z lewarkiem

Ledwo przyszłam do pracy, a okazało się, że moja poprzedniczka nie załatwiła do końca wszystkich spraw za dnia. I co? I na mnie spadło szlajanie się po jakichś szkołach „dla szczególnie uzdolnionych”. Sama nie wiem, dzieci z ADHD czy autyzmem? Grzeczniej jest napisać coś w stylu „uzdolnione inaczej” niż po prostu „szkoła dla dzieci specjalnej troski”. Gorzej brzmi i rówieśnicy by się mogli wyśmiewać. Tak wiec wracając do tematu.
Moja poprzedniczka miała jakaś sprawę, w która był zamieszany jeden z uczniów owej szkoły. Oczywiście musiałam poczekać do bezpiecznej pory, po czym dopiero mogłam ruszyć dupę, aby przekazać dokumentacje dla dyrektora oraz zabrać inne. Wymiana, info za info, fifty-fifty. Reszty młodzieńczego slangu nie znałam.
Szybko dotarłam swoim neonowym autkiem pod budynek szkoły, a ze dyrektor był chwilowo zajęty to nakazano czekać. No halo, jestem detektywem i miałam wolną chwile, wiec bez skrupułów wtargnelam do ogrodu. Wydawał mi się pusty, wiec nie ukrywałam się zbytnio, dopóki mój czuły słuch nie usłyszał kroków. Schowalam się za krzak jakiejś dziwacznej rośliny, od której zaczęło mnie kręcić w nosie. Zły wybór, musiałam wybrać inna kryjówkę, bo nagle poczułam się jak złapała na gorącym uczynku. Uczucie nie miło i potęgowało się z każdym krokiem. No i bang, wpadłam. Głos osoby uderzył mnie jak bicz. Znieruchomiałam i sądziłam, że jak się nie ruszę to pomyśli ze ma zwidy. Ale nie, zaprosiła mnie do siebie.
- No dobra, już idę - zadeklarowałam i z pochmurna mina podeszłam do dziewczyny owiniętej kocem. Nie czułam jakiejś zmiany temperatury ale może dlatego ze miałam na sobie czarna kurtkę i jeansy.
- Czemu nie jesteś w ciepłym pomieszczeniu? Zmarzniesz, rozchorujesz się i pójdziesz na chorobowe, a nauka ucieknie ci przez palce - raczej nie jestem osoba, która powinna prawic morały, no ale ej, miałam na szyi odznakę, wisząca na sznureczku. To zobowiązuje samo w sobie.

Sent from Topic'it App
Powrót do góry Go down
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Witch
Punkty : 123
Pią Lut 22, 2019 10:26 pm
Poprawiłam się na ławce, widzą jak dana osoba podochodzi. Okazało się, że jest to jakaś nieznana mi jeszcze starsza kobieta. Zmarszczyłam czoło mocniej zaciskając ręce na swoim kubku. Wzięłam łyk herbaty na uspokojenie, ale nadal nie byłam pewna czego mam się po niej spodziewać. Przyglądałam się jej z ciekawością na każdy jej krok i poczynanie. Nie była zwykłym człowiekiem to jest na pewno pewne. Robiła dość pewne siebie kroki jak na zwykłego człowieka, który odwiedzał co jakiś czas naszą szkołę.
- Jakby pani musiała przebywać z tym osobami praktycznie cały czas, na prawdę każdy by miał już dość - Burknęłam jedynie, bawiąc się kubkiem który prawie był pusty. Jednak za szybko piję tą herbatę, a miała na jeszcze długi czas mi starczyć. Chociażby do momentu, aż wyjdą gwiazdy. Ale co ja się sama nabieram, nie wyszłoby to. - Mam dobrą odporność, ale ciepła herbata pomaga - Wskazałam na kubek, ale zabrałam wzrok z kobiety i popatrzyłam się w przestrzeń która nas otaczała.
- Zgubiła się pani? A może zgubiła pani kogoś? - Zapytałam z ciekawości. Może to jakaś rodzina jakiegoś ucznia? W sumie to całkowicie możliwe, ale nadal coś mi w niej nie pasowała. Lecz sama nie wiem co
Powrót do góry Go down
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Vampire
Punkty : 19
Sob Lut 23, 2019 10:13 pm
- Czasami przebywanie w samym znanym otoczeniu bez zmiany potrafi wykończyć - powiedziałam szczerze, siadając obok niej. W końcu mnie zaprosiła, co nie? - Długo szukałam swego miejsca i chyba w dalszym ciągu nie znalazłam, czasami jest ciężko.
Moje słowa wypływały same z ust, nie zastanawiałam się nad tym, choć to była prawda. Wcześniej myślałam, że nie jestem wolna, a miałam przyjaciół i zero zmartwień. Teraz jestem zależna od zegara. Dosłownie i w przenośni. Słońce i jego promienie zabiją mnie tak „szybko”, że napewno to dotkliwie poczuje.
- Ciesz się tym co masz, nawet brakiem herbaty w kubku -uśmiechnęłam się spoglądając do rzeczywiście pustego kubka kątem oka.
- Czekam na dyrektora, wiec postanowiłam się poszwendać. Nie wydaj mnie - konspiracje pełną para. Nawet zniżyłam głos do szeptu. Kurde, miałam może te 30 lat na karku, ale wyglądałam na niewiele starsza od dziewczyny, a odruchu mówiłam do niej jak starsza osoba, policjantka.
- Jestem Aaronia - wyciągnęłam ku niej dłoń w nadziei, że uściśnie moja rękę i ta rozmowa nabierze trochę bardziej naturalnego charakteru. - Wiec, czego się tu uczycie?

Sent from Topic'it App
Powrót do góry Go down
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Witch
Punkty : 123
Wto Lut 26, 2019 2:07 am
- Czuje się jakby była w ulu, a wokół mnie same mróweczki pracujące aby królowej się nic nie stało - Zaśmiałam się. Kiwnęłam tylko głową, na słowa kobiety koło mnie. Palcami bawiłam się sznurówkami od swoich tenisówek. Tak bardzo byłam odpowiednio ubrana na tą pogodę, że naprawdę w najbliższym czasie powinnam zachorować. Zwróciłam wzrok na blondynkę, marszcząc nosek. Ale uśmiechnęłam się w jej stronę, jak tylko wspomniała o mojej herbacie.
Palec wskazujący przyłożyłam do ust, pokazując że nie wydam pary z ust. Rozbawiona tą sytuacja trochę inaczej zaczęłam na nią patrzeć. - Dyrektor lubi się spóźniać i tworzyć zmyślone bajki na temat świata - Przypomniała mi się aż lekcja na której prawie zasnęłam. Naprawdę gorszych bredni w życiu nie słyszałam. Niech lepiej zajmie się tym co ma, czyli całą ta szkołą zanim upadnie całkowicie. A mój ojciec długo takich głupot nie będzie wspierał, na jakie wpada sam dyrek.
- Nina - Ścisnęłam odrobinkę jej dłoń, potrząsając ją. Zaalarmowana jedynie uśmiechnęłam się ponownie w jej stronę, zastanawiając się jaka wymówkę mam powiedzieć. Przecież nie powiem że są tutaj dzieciaki które uczą się opanować swoje moce, nauczyć się czegoś pozytywistycznego na ten świat! - Uczą są tutaj same zepsute dzieciaki, wysłane przez swoich rodziców..którzy mają nas po prostu dość. Ale żebyś sobie nie pomyślała są tutaj też normalne osoby, takie jak ja. Nie chcące tutaj być, lecz ojciec nie ma czasu się mną opiekować. Różnimy się tylko bardziej rozbudowanym planem zajęciowym - Chociaż trochę prawdy w tym było. Ale na prawdę przecież nie powiem Aaroni, Hej jestem wiedźmą uczę się opanowywać swoje moce. Przecież by mnie wysłała i powiedziała, ze to nie dorzeczne.
Powrót do góry Go down
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Vampire
Punkty : 19
Pią Mar 01, 2019 5:15 pm
Ja miałam takie same uczucie na komendzie. Tym bardziej jak mieli jakąś nocną akcję i nie można było w spokoju pracować. Wszędzie ich pełno, a sami nie wiedzą, gdzie idą i co mają robić.
- To mówisz, że dyrek tak często robi? A myślałam, że po prostu za późno przyszłam i w pośpiechu ubiera się - zaśmiałam się delikatnie. Fakt faktem, nie przemyślałam pory przychodzącej, ale to wina wcześniejszej zmiany. A ja teraz muszę świecić oczami.
- Miło mi - odpowiedziałam, zabierając dłoń po przywitaniu. Tyle tu już mieszkam, tyle tu już pracuje, a nadal nie znam ludzi. Nawet tej dziewczyny.
- To trochę stypa - skwitowałam jej słowa, choć nie wierzyłam w to do końca. Postawiłam sobie za punkt honoru dowiedzieć się prawdy. Taki w końcu mój zawód, co nie? - Kto jest dyrektorem? Jestem tu tylko jako posłaniec, to nie moja sprawa, wiec nie wdrażałam się w temat.
Musiałam przed sobą przyznać, że nie miałam pojęcia. Sama nazwa jeszcze nic nie wskazuje.

Sent from Topic'it App
Powrót do góry Go down
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Witch
Punkty : 123
Pon Mar 04, 2019 9:59 pm
Pokiwałam głową twierdząco, aby jeszcze bardziej to potwierdzić. W sumie taka jest prawda, a ta biedna pani będzie teraz tak siedzieć i czekać jak na gwiazdkę z nieba. Czasem serio się zastanawiam kto wygrał go na dyrektora tej całej siedziby, przecież on się nie nadaje. Głównie z dziwnych przyczyn w ogóle go nie ma. Przydałaby się tutaj jakaś mocna ręka, a nie jakiś ludzi słabeusz.
- Na stypie chociaż ktoś kichnie, ruszy się. A tutaj nic z tych rzeczy, nawet nie zaśmieją się na jakąś śmieszną rzecz. Nic, a nic taka stypa i co najgorsze taki humor udziela się po chwili każdemu - Prychnęłam jedynie na to, taka też była prawda. Nie raz nie dwa było coś śmiesznego to na lekcji było okropnie sztywno. Bo jak się spojrzał nauczyciel to przestał się ktoś w ogóle śmiać. Lub co gorsza siedział jak belka i udawał że go to nie rusza. Masakra jednym słowem, masakra.
- A pani tutaj jest na długo? Czy tylko na chwilę? Przepraszam jeszcze raz za wcześniejsze zachowanie. Nie codziennie ktoś tutaj nas odwiedza.. - Spytałam się w sumie ciekawa tego i przeprosiłam jednocześnie wampirzyce za swoje niegrzeczne zachowanie skierowane w jej stronę.
Powrót do góry Go down
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Vampire
Punkty : 19
Pon Mar 04, 2019 10:09 pm
Zasmialam się wbrew temu co powiedziała.
- To już wole the walking dead. Tam chociaż truposze dają popalić bardziej niż tutaj żywi - choć to dziwne porównanie to miało swój sens. Aj ten mój pokręcony umysł.
Popatrzyłam na nią jakby mi krzywdę zrobiła.
- Za co ty mnie przepraszasz? Wyglądam staro ale przysięgam, że to tylko 18 lat + VAT. - jakbym sama nie była winna tej sytuacji. Przecież to ja zamiast cierpliwie czekać to się poszłam poszlajac. I to jeszcze w takie interesujące zakamarki.
- Ogółem to moja praca polega na czym innym, ale, że moja poprzedniczka z dziennej zmiany się nie wyrobiła w czasie, to muszę za nią dokończyć. Jak na razie nic się w mieście nie dzieje, wiec czas mam - powiedziałam szczerze. Odruchowo tez obmacalam kieszeń czy na pewno mam komórkę. Niestety, ale bez telefonu w tych czasach to jak bez ręki, albo głowy, co kto woli.

Sent from Topic'it App
Powrót do góry Go down
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Nina Von Everec
Witch
Punkty : 123
Wto Mar 05, 2019 2:34 am
Zaśmiałam się na słowa kobiety jak tylko o tym wszystkim wspomniała.
- Chciałabym to szczerze zobaczyć tak na żywo, a nie tylko to co pokazuje nam telewizja - Oczy mi się trochę pewnie zaświeciły, ale taka była prawda. Jednak chciałabym to zobaczyć, wiem że to na pewno będzie drastyczne i sama pewnie poddam się po paru minutach. Lecz spróbować zawsze można, zwłaszcza jeżeli ktoś by był koło mnie i pozwoliłby się przytulić, aby zakryć widok. Pewnie bez tego bym uciekła z krzykiem, taka ze mnie odważna osoba.
- Zachowałam się nie odpowiednio, zamiast powitać to zaczęłam mówić zirytowanym głosem - Wzruszyłam ramionami, w sumie pewnie to efekt obrończy. Albo serio chciałam sama zostać tutaj. W sumie sama nie wiem tak szybko zmienia mi się humor. Czyżby zbliżała się ponowa huśtawka emocji? Nienawidziłam tego, często robiłam coś za nim pomyślałam.
- Ja to jeszcze nie wiem w sumie kim zostanę, jestem tutaj niby ma to pomóc w zostaniu kimś. Lecz nie widzę siebie jakoś nigdzie na razie i to jest chyba najgorsze. Wiedziałaś od razu, że chcesz to robić? Lubie myśleć w nocy, jest taka cisza..nie dziwię się że wolisz noce zmiany - Miałam totalną pustkę w głowie, dosłownie. Ale ważne że dla Aaroni się udało i pracuje gdzie chce... no i te zmiany. Żyć nie umierać, tak mało dzięki temu widzi ludzi.
Powrót do góry Go down
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Aaronia Stone
Vampire
Punkty : 19
Pon Kwi 01, 2019 10:33 pm
Zatanowiłam się nad jej słowami. Czy tego właśnie chciałam? Czy mi się udało? Choć nie było mi zimno, potarłam ramiona rękoma.
- Za dużo powiedziane - odparłam w końcu - Sama nie wiedzialam, co mnie czeka i czego chcę w życiu. A już na pewno nie wiedziałam, że wyląduję w tym mieście. Wypadek samochodowy mnie do tego zmusił - odparłam zgodnie z prawdą. To była moja klątwa, z którą musiałam żyć. Nie miałam wyboru. Spojrzałam na zegarek.
- Cholera, muszę dopaść dyrka - pośpiesznie wstałam ze swojego miejsca i już miałam odchodzić, gdy sobie przypomniałam coś - Nic się nie dzieje bez powodu. Szykuj się na najlepsze, ale licz na najgorsze. - po czym odeszłam w stronę budynku. To było moje motto. Ciekawa jestem, jak Nina to zinterpretuje.
[z/t]

Powrót do góry Go down
Sponsored content
Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 1 z 1
Skocz do: