The Original Diaries

Hayden Lake wita..
 

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Josette Saltzman
Josette Saltzman
Josette Saltzman
Witch
Punkty : 10
Sob Kwi 20, 2019 3:36 pm
Od ślubu z Alarickiem minęło sporo czasu, albo nie wiele, zależy jak dla kogo, prawda? Obecnie kobieta stała w gabinecie Alaricka korzystając z tego, że go nie ma, oczywiście miała pozwolenie, ale jej ciekawość była czasami nie do opanowania, dzisiaj nie miała w planach sprawdzać czy gdzieś nie została schowana butelka alkoholu, zamiast tego jej spojrzenie ciemnych oczu spoczęło na ich zdjęciu. Wyminęła duże biurko i podeszła do regału aby ostrożnie wziąć ramkę w palce, mimowolnie na jej usta wszedł łagodny uśmiech. Chociaż ślub nie odbył się całkowicie spokojnie, miała to szczęście, że teraz tak było, teraz było chociaż na chwilę spokojnie wszak nigdy jej życie nie było w pełni pozbawione strachu o kolejny dzień. Odłożyła ramkę na miejsce i odwróciła się ponownie w kierunku biurka. Na blacie mebla widziała teczkę jednej z uczennic, wzięła ją w rękę i delikatnie przejrzała. Papiery były niekompletne ale na teczce była przyczepiona mała karteczka, że uczennica doniesie je.. o cholera jasna dzisiaj i to niedługo!
Josette odłożyła papiery i poprawiła swoją bordową bluzkę, wyszła z gabinetu kierując się prosto w stronę drzwi głównych szkoły, jednak już z daleka widziała jak na korytarzu stała młoda dziewczyna. Miała długie brązowe włosy i ładną, oliwkową cerę. Kobieta zrobiła jeszcze dosłownie parę kroków i teraz w pełni stała przed dziewczyną z miłym uśmiechem na ustach.
- Hej, musisz być Adriana, ja nazywam się Josette, jeszcze cię tutaj nie widziałam.- lubiła momenty kiedy niektórzy przestraszeni, inni odważni stawali w progach szkoły składając do niej papiery. To co robili miało sens, działało i pomagało, a czy może być coś piękniejszego? Kiedyś Josie i Lizzi będą biegać po tych korytarzach, uczyć się i przynosić im szczęście.
- Zdaje się, że miałaś coś donieść.
Powrót do góry Go down
Adriana Martinez
Adriana Martinez
Adriana Martinez
Werewolf
Punkty : 15
Sob Kwi 20, 2019 4:47 pm
Udało jej się dotrzeć do Hayden Lake bez żadnych przeszkód. Większość formalności miała już pozałatwianych. Jedyne co pozostało jej do zrobienia to donieść ostatnie papiery, związane głównie z wprowadzeniem się do akademika. Nie mogła przecież spać na dworze.
Gdy weszła na teren szkoły nie dało się ukryć, że jest tu zupełnie nowa. Targała ze sobą torbę pełną rzeczy, które były jej potrzebne do życia codziennego. W przeciwieństwie do większości nowych uczniów, Adriana nie specjalnie była zestresowana czy przejęta. Jedyne co mogło w niej wzbudzać jakikolwiek niepokój to spotkanie z Williamiem, którego planowała odwiedzić. Z tym lekkim stresem wiązała się również pewna ekscytacja, to ona sprawiała, że tak pospiesznie chciała już wszystko załatwić. Zanim dotarła do kabinetu szlajała się ze swoimi rzeczami po korytarzach i rozglądała się. Już teraz chciała poznać mniej więcej plan szkoły. Poza tym interesowali ją także inni uczniowie, którzy niewątpliwie różnili się od takich z normalnej budy. Kiedy zerkała przez szybę jednych z drzwi, usłyszała ciepły kobiecy głos. Natychmiast odwróciła swoje ciemnobrązowe tęczówki w stronę dorosłej czarownicy.
- Dzień dobry.- przywitała się, po czym posłała jej nieznaczny uśmiech. - Tak, zgadza się. Josette Saltzman? Dopiero się tu przeniosłam.- dodała. Na uwagę o brakujących dokumentach zdjęła sporą torebkę z ramienia i wygrzebała z niej teczkę. Otworzyła ją i wyciągnęła papiery, które miała donieść. Spojrzała badawczo na twarz Josette i wyciągnęła w jej stronę dokumenty.
- Czy mogę dostać już klucz o swojego pokoju?- zapytała. Wzrokiem wskazała sporą torbę by zasugerować, że nie chciałaby jej taszczyć ze sobą przez cały dzień
Powrót do góry Go down
Josette Saltzman
Josette Saltzman
Josette Saltzman
Witch
Punkty : 10
Sob Kwi 20, 2019 9:46 pm
Jeśli Josette dobrze pamiętała, owa dziewczyna nie była jedyną która posiadała problem niekompletnych papierów, musiała to jeszcze sprawdzić, albo zadzwoni do Ricka albo gdzieś go znajdzie. Szkoła była duża, ale przez ten czas, zdążyła się nauczyć jej na pamięć.
-Właśnie tak, to ja. - uśmiechnęła się kolejny raz i wzięła w dłoń podaną przez dziewczynę teczkę, szybko otworzyła ją aby sprawdzić pobieżnie papiery i wszystko się zgadzało. Zamknęła teczkę aby nic z niej nie wypadło i wsadziła ją delikatnie pod ramię.
-Pokoje dla dziewczyn są w tamtą stronę, zaraz osobiście ci pokażę, najpierw jednak kluczyk i rozkład zajęć.- zapewne coś takiego było ponownie w gabinecie Alaricka więc to tam skierowała swoje kroki, oczywiście poczekała aż dziewczyna ruszy za nią, żeby też nie iść tak w ciszy Josette spojrzała na dziewczynę kątem oka.
-Jak się dowiedziałaś o szkole? - z reguły to Alaric i ona odzywali się do takich osób, im dłużej była prowadzona szkoła, tym więcej osób zgłaszało się samych jak na przykład ta tutaj Adriana. Szybko dotarły do gabinetu gdzie Josette szybko zabrała kluczyk i kartkę z rozkładem, wróciła do dziewczyny i podała jej owe rzeczy.
-Odprowadzę cię do twojego pokoju, jeśli masz jakieś pytania to pytaj. - czuła przeszywający wzrok już kobiety, nie dziewczynki na swojej twarzy, nie przejmowała się tym, a jedynie uśmiechnęła pod nosem. Większość osób miała jakieś pytania, wątpiła więc, że owa dziewczyna mieć ich nie będzie.
Powrót do góry Go down
Adriana Martinez
Adriana Martinez
Adriana Martinez
Werewolf
Punkty : 15
Sob Kwi 20, 2019 10:09 pm
Pokiwała głową, niemal dumna z siebie, że tak szybko połapała się chociaż w nazwiskach tutejszych pracowników. Akurat "Saltzman" było dość łatwo zapamiętać albo nawet taki był obowiązek, ponieważ mąż kobiety stojącej przed nią był tutejszym dyrektorem. To on zadecydował o przyjęciu tutaj młodej Adriany.
- W porządku.- zgodziła się i spokojnym krokiem ruszyła za ciemnowłosą kobietą. Chciała jak najszybciej załatwić formalności i móc zadomowić się w swoim pokoju. Choć Ad jest na tyle kapryśna, że nie będzie nic dziwnego w tym jeśli rzuci nagle rzeczy i znajdzie sobie inne zajęcie.
- Mój przyjaciel się tutaj uczy. Zachęcił mnie do zmiany szkoły, myślę, że mogę się tu czegoś nowego nauczyć.- odpowiedziała grzecznie, tworząc pozór ułożonej dziewczyny. Musiała poniekąd skłamać, bo w końcu jej prawdziwe motywy mogłyby wszystko zepsuć. Nie chciała żeby wydalono ją stąd jeszcze zanim złożyła ostatnie papiery. Poza tym nie znała jeszcze do końca tutejszych zasad i nie znała wszystkich kryteriów przyjmowania. Poszczęściło jej się i nie zamierza tego zmarnować.
- Czy są prowadzone jakieś specjalne zajęcia dla konkretnych ras? Chciałabym wiedzieć na ile uda mi się zintegrować z grupą mojego pokroju.- zapytała od razu, gdy Josette jej to zaproponowała. W końcu była ciekawa na ile możliwe będzie dla niej spotkanie się z Williamem. Miała nadzieję, że będzie dla niej w miarę osiągalny.
- Nie ukrywam, że wśród wilkołaków trzymanie się w grupie jest stosunkowo istotne.- dodała śmiało, nie przejmując się faktem, że natychmiast zdradziła swą rasę, choć była dla niej to nowość. Pracownicy na pewno mieli wgląd w ich przydziały, a poza tym w takiej szkole jak ta nie było sensu krycia się ze swoimi nadprzyrodzonymi tendencjami.
Powrót do góry Go down
Josette Saltzman
Josette Saltzman
Josette Saltzman
Witch
Punkty : 10
Sob Kwi 20, 2019 11:17 pm
Zapewne mogła być nią zaskoczona, w końcu z reguły po nowe osoby przychodził Rick, a tutaj taka niespodzianka, przychodzi ona i próbuje zrobić to jak najlepiej. Oczywiście stresowała się trochę tym, że może coś źle przeprowadzić, coś pominąć ale była dobrej myśli, dlatego właśnie się uśmiechała aby jej ale i też sobie dodać nieco otuchy. Może nie było to potrzebne, ale czasami każdy człowiek potrzebował tego czegoś co pozwoli nam w pełni w coś uwierzyć. Może właśnie w taki sposób działała religia? Pozwalała utrzymać ludzi w ryzach, bo kiedy nie było niczego co mogłoby pomóc, zawsze zwracano się do siły wyższej.
-Oh więc kolega? - Josette uśmiechnęła się szeroko, miała swoje lata i wiedziała już co nieco, również to, że dziewczyna nie przeniosłaby się specjalnie do innej szkoły tylko dla przyjaciela. Umiała łączyć dwa wątki, tym bardziej tutaj wypatrywała jakiegoś związku, ale nie miała zamiaru pytać, w końcu nie będzie się wtrącać w prywatne sprawy dziewczyny, prawda?
-Jest tutaj stado wraz ze swoim alfą i to do nich musisz się udać, każdy wilk powinien mieć stado i jestem pewna, że przyjmą cię do grupy, w końcu jesteś miłą dziewczyną z tego co widzę. - pchnęła kolejne drzwi aby przejść dalej w głąb korytarza który bezpośrednio prowadził do akademika i jego pokoi.
Powrót do góry Go down
Adriana Martinez
Adriana Martinez
Adriana Martinez
Werewolf
Punkty : 15
Sob Kwi 20, 2019 11:29 pm
Adriana odebrała Panią Saltzman jako miłą i uprzejmą osobę. Wydawało jej się, że kobieta nie powinna sprawiać problemów, więc wolała żyć z nią w dobrych kontaktach. Martinez umiała zrobić dobre wrażenie jeśli tego chciała. Rzadko starała się wywierać takie efekt na siłę, jednak kiedy sytuacja tego wymagała nie miała żadnych oporów. Musiała jeszcze sporo się dowiedzieć na temat panujących tutaj zasad, więc przy jednym z pracowników była bardzo powściągliwa.
- Tak, znamy się od lat. Wychowaliśmy się na jednym podwórku.- powiedziała skromnie i wzruszyła ramionami, jakby ten fakt nie miał dla niej żadnego znaczenia. W końcu nie mogła dopowiedzieć, że tym podwórkiem były przedsiębiorstwa gangu w handlu narkotykami, a jej zadaniem było dopilnowanie, by syn słuchał rozkazów swego ojca. To by totalnie zmieniło pogląd na jej osobę z perspektywy kobiety. Adriana i tak dostosowała w miarę swój wygląd do tutejszego klimatu. Póki załatwiała sprawy organizacyjne nie ubierała się jak dziewczyna pochodząca z gangu. Przyodziała stosowną bordową koszulę, wsadzoną w czarne spodnie i płaskie buty. W meksyku była nauczona nosić rzeczy bardziej wyzywające i odkrywające więcej ciała, jednak klimat też miał w tym swój udział. Tam było znacznie cieplej.
- Rozumiem, w takim razie wydaje mi się, że jakoś się odnajdę.- skomentowała. Cały czas nie spuszczała swojej "przewodniczki" z oczy. Szła krok w krok obok niej, w stronę akademika, by móc się w końcu jakoś udomowić.

/zt obie
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 1 z 1
Skocz do: