Po przejściu z Drugiej strony Vicki naprawdę było ciężko. Rozmawiała z Caroline, Elenką i Damonem. Jednak jakoś miała wrażenie, że te osoby nie wierzą w jej przemianę.
Poza tym oni nie wiedzą jak to jest żyć tyle lat w... nicości. Inaczej nie można było nazwać miejsca gdzie się znalazła. Jednakże już nie była duchem, który na początku mógł się pokazywać. Znów Donovan była wampirzycą. Nawet nie wiedziała jak ma się zabrać za to wszystko. Na szczęście miała cierpień to nie zabije ją słońce. To chociaż jedna dobra wiadomość. Jednak nie mogła zbliżać się do swojego kochanego brata Matta. Jeszcze nie... najpierw musiała znaleźć kogoś kto pomoże zielonookiej z wampiryzmem.
Victoria na razie chowała się w ruinach. W nocy polowała, ale nie zabijała. W ostatniej chwili udawało jej się opamiętać.
Zaraz wyczuła drugiego wampira. Zaraz wyszła mu, ale jak się okazało jej. Była to blond dziewczyna.
- Cześć - zagaiła.
Przyglądała się przez chwilę drugiej wampirzycy. Rozejrzała się, ale nie zauważyła nikogo innego niż ich dwójka.
- Mam pytanie umiesz panować nad wampiryzmem? - zapytała.
Lepiej wyłożyć kawę na ławę. Chciała wiedzieć, a poza tym może ta nieznajoma pomoże jej. Czekała na jakąś reakcję blondynki.