The Original Diaries

Hayden Lake wita..
 

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
SZPITAL MYSTIC FALLS - SALA
The Original Diaries
The Original Diaries
The Original Diaries
Special
Punkty : 1154
Wto Wrz 18, 2018 9:35 pm
Avery napisał:
/// -> spod antykwariatu.

Avery była wdzięczna dziewczynie za to, że z nią została ale jak to ona - nie potrafiła ubrać uczuć w słowa, z resztą teraz miała mętlik w głowie bo w jej umyśle pojawiały się przebitki całego zdarzenia. Jednak uznała to za majaki po osłabnięciu. Faktycznie dziś zbyt wiele nie jadła, nie miała na to czasu.
Zbrodnia, ona kocha jeść. Jedzenie życiem a w zasadzie jedynym jego sensem. Ona żyła po to, żeby jeść. Co z tego, że nie umiała specjalnie gotować, żarła daniagotowealbo stołowała się w jakichś tanich knajpach. Nie miała na tyle zasobnego portfela by jadać w wyrafinowanych restauracjach.
Podróż do szpitala nie była długa, z resztą Avery w drodze zemdlała i obudziła się dopiero w sali szpitalnej, podpięta do monitora pokazującego funkcje życiowe. W zasadzie koszmar wyrwał ją ze snu. Twarz osoby, która jej pomogła nie była taka sympatyczna jak w momencie kiedy jej pomagała. Bujna wyobraźnia, zwaliła to na jej kark. Bała się otworzyć oczy bo strasznie kręciło jej się w głowie , było jej zimno. Cóż, jej organizm potrzebował teraz bardzo dużo energii do tego by naprodukować utracone ilości krwi i to, że płyny były uzupełniane wcale jej nie zastąpi. Owszem, pomoże bo wypełni luki ale na bank Avery przez kilka dni będzie niedotleniona i często będą przytrafiać się jej omdlenia i zasłabnięcia.
Strasznie zaschło jej w ustach, słyszała denerwujące pikanie maszyny, więc wsparła się na rękach i powoli usiadła. Otworzyła oczy i rozejrzała się. Zaklęła w duchu na samą myśl o rachunku za szpital, będzie ją to słono kosztować bo ma najbardziej marne ubezpieczenie zdrowotne z możliwych.
- Dlaczego ze mną siedzisz?- wypaliła nagle, kiedy dostrzegła Vicki, stojącą nieopodal. Nie mogła tego zrozumieć, obca dziewczyna tak przejmowała się jej losem. No w głowie tak bardzo nierozumiejącej uczuć dziewczyny to się nie mogło zmieścić. Owszem, było to miłe ale wielce zaskakujące.

Vicki napisał:
/z pod antykwariatu - ciąg dalszy {Trójeczka}/

Oczywiście Vicki mogła pozostawić nieznajomą na pastwę losu, a nawet po prostu... zabić. Jednak to od razu by było podejrzane i cała wina by spadła na nią. Jak zna Elenę, z którą wcześniej rozmawiała to już każdy z jej przyjaciół, wie o tym że żyje. No może oprócz Matta.
Donovan robiła wszystko by nie została zdemaskowana, więc musiała znów hipnotyzować ludzi. Oczywiście bez świadków. Z jednej strony fajne, ale z drugiej było to niebezpieczne... nie którzy z tych ludzi pili werbenę. A wampirzyca nie wiedziała, że dzięki temu ziółku, gdy pije się regularnie to nie... działa na tych ludzi hipnoza.
Gdy już wszystko załatwiła czyli papierkową robotę i zapłaciła za leczenie przyszła do sali gdzie leżała dziewczyna. Oczywiście wcześniej wzięła jej dowód z torebki czy co ona tam miała.
Vicki stała w zamyśleniu... widać, że przez te siedzenie w nicości jakby się zmieniła, ale czy na dobre? To się okaże...
- Nie mogłam Cię tak zostawić, poza tym ktoś musiał wyjaśnić co się stała. A i oddaję Ci, bo to Twoje. Chciałabyś coś się napić? - zapytała.
Przybliżyła się bliżej i położyła dowód nieznajomej na szafce. Przysiadła sobie na stołku koło łóżka dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 1 z 1
Skocz do: